Rozdział 9 Moja wina, że nie byłem wystarczająco delikatny ostatniej nocy
„Pan młody w końcu przybył!” – krzyknął ktoś z tłumu.
Wzrok Celii był wpatrzony w wysokiego mężczyznę w masce i garniturze.
Nosił maskę z metalu, zakrywającą twarz od czoła do nosa. Ale mimo to, wciąż mogła stwierdzić po jego oczach i odsłoniętej dolnej połowie twarzy, że był przystojny. Słyszała, że jego twarz została oszpecona przez wypadek samochodowy. Nic dziwnego, że nosił maskę. Jaka szkoda!