Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 251
  2. Rozdział 252
  3. Rozdział 253
  4. Rozdział 254
  5. Rozdział 255
  6. Rozdział 256
  7. Rozdział 257
  8. Rozdział 258
  9. Rozdział 259
  10. Rozdział 260
  11. Rozdział 261
  12. Rozdział 262
  13. Rozdział 263
  14. Rozdział 264
  15. Rozdział 265
  16. Rozdział 266
  17. Rozdział 267
  18. Rozdział 268
  19. Rozdział 269
  20. Rozdział 270
  21. Rozdział 271
  22. Rozdział 272
  23. Rozdział 273
  24. Rozdział 274
  25. Rozdział 275
  26. Rozdział 276
  27. Rozdział 277
  28. Rozdział 278
  29. Rozdział 279
  30. Rozdział 280
  31. Rozdział 281
  32. Rozdział 282
  33. Rozdział 283
  34. Rozdział 284
  35. Rozdział 285
  36. Rozdział 286
  37. Rozdział 287
  38. Rozdział 288
  39. Rozdział 289
  40. Rozdział 290
  41. Rozdział 291
  42. Rozdział 292
  43. Rozdział 293
  44. Rozdział 294
  45. Rozdział 295
  46. Rozdział 296
  47. Rozdział 297
  48. Rozdział 298
  49. Rozdział 299
  50. Rozdział 300

Rozdział 68

„ Co ci się stało?” Spojrzenie Sebastiana przesunęło się po jej mokrych włosach i pogniecionych ubraniach. Sasha wciąż miała na sobie te same ubrania, które miała, kiedy po południu poszła do jego biura. Nie były to jakieś szczególne ubrania, ale przynajmniej były czyste i suche. Czy ją okradziono, czy coś? Dlaczego tak wygląda? I co jest nie tak z jej twarzą? Sebastian przyjrzał się jej uważnie, bardziej krytycznym spojrzeniem. Jej wygląd był raczej reprezentacyjny. Chociaż nie była tak ładna jak Xandra, jej rysy twarzy były nadal dość atrakcyjne same w sobie. Jej oczy wyróżniały się szczególnie, wyglądając jasno i wyraźnie jak klejnoty lśniące w świetle księżyca. Ale teraz te oczy były opuchnięte i czerwone. Co się stało?

„ Nic się nie stało.

Wiatr był naprawdę silny, kiedy wchodziłam” – wyjaśniła krótko Sasha. Nie zatrzymała się, żeby zastanowić się, czy jego pytanie wynikało z troski o nią. W końcu, dlaczego miałby się martwić? Cóż za żart! Prawdopodobnie po prostu bał się, że znów straci kontrolę nad swoimi emocjami i zakłóci jego pracę, albo czegoś w tym stylu. Odgarniając na bok niesforny kosmyk włosów, zapytała niecierpliwie:

تم النسخ بنجاح!