Rozdział 253
„ Tak czy inaczej nie mam nic do stracenia. Kiedy Sebastian mnie dziś kopnął, w końcu zrozumiałam, że nigdy nie będę jego żoną. Dlaczego miałabym pozwolić mu na to?”
Kelly, która stała obok łóżka, milczała przez bardzo długi czas. Więc to on ją kopnął i zranił?
Jej spojrzenie w końcu stało się zimne. Zacisnęła pięści, a jej oczy wypełniła najwyższa nienawiść. „W porządku. Zgadzam się z twoimi planami. Jednak lepiej znajdźmy wyjście dla siebie, zanim to zrobimy”.