Rozdział 8 Ofiarowanie wina
Evelyn nagle odwróciła się, nie odrywając wzroku od prostych pleców mężczyzny. Wszędzie, gdzie przechodził, było jak ciemna chmura, a wszyscy wokół niego byli zszokowani jego potężną i obojętną aurą, a ich oczy były pełne podziwu, a nawet strachu. Jego temperament jest tak zimny, że serce zaczyna bić szybciej.
To nie może być on. Jej „śliczna buźka” zdecydowanie nie ma takiego temperamentu. Jest namiętny, dziki, a nawet trochęłobuzerski. Za każdym razem, gdy się spotykali, zawsze wychodził z inicjatywą, by się z nią droczyć, starał się ją zdobyć, gdy była zakochana, i robił wszystko, co w jej mocy, aby ją zadowolić, gdy chciała się poddać. Używał umiejętności między łóżkiem a łóżkiem z wielką biegłością.
Evelyn często szturcha go w pierś i śmieje się: „Jesteś mężczyzną Daji”. Zawsze złośliwie szczypie ją w podbródek i odpowiada: „Więc jesteś kobietą-Królem Zhou?”