Rozdział 64
„A jak zamierzasz to zrobić?” – wyzwał go, a gdy Stevie zrobił krok w jego stronę, William wyciągnął pistolet, który ukrył pod ubraniem i strzelił do Steviego, ale ten się nie zatrzymał ani nie uciekł, po prostu szedł w kierunku Williama, było tak, jakby jego receptory bólu zostały wypalone, a rana postrzałowa nie zrobiła na nim najmniejszego wrażenia.
Podszedł do Williama i uderzył go w twarz!
Między nimi wybuchła bójka, a William próbował oddać kolejny strzał, ale Stevie mocno trzymał go za rękę, w której trzymał pistolet. Zadał mu jeden po drugim ciosy w twarz. Po dwóch kolejnych ciosach wzrok Williama zaczął się rozmazywać.