Rozdział 17
„ Niemożliwe! Zdobyłem je przez oficjalny kanał! Nie ma mowy, żeby były podróbkami!” – wykrzyknął Jackson.
„ Nie będę się powtarzać. Wyjdź!” – ostrzegł strażnik.
„ Czekaj? Co się dzieje?” Lacey, której oczy nie spuszczały wzroku z rodziców, spanikowała. „Nie mogą wejść? Zeke... Naprawdę dobrze zgadłeś?”