Rozdział 83 Bezwstydna rodzina
Stojąc na parkingu, Wyatt zmarszczył brwi, wyraźnie irytując się. „Dlaczego to ja mam radzić sobie z wahaniami nastroju Sophii? To twoja żona nie potrafiła trzymać języka za zębami i zdenerwowała Olivię. Jak to mój problem?”
Ronald odwrócił się, jego niedowierzanie było oczywiste. „To nie twój problem? Żartujesz sobie? Myślisz, że Olivia jest głupia? Jest tak zarozumiała, jak to tylko możliwe, zawsze stawia Emmę na piedestale. Naprawdę wierzysz, że zrobiłaby wszystko, żeby poprosić Sophię o pomoc? Śnij dalej. Poczekaj i obserwuj!”
Wyatt westchnął ciężko, jego frustracja dorównywała frustracji Ronalda. Przy tak wielu ustach do wykarmienia w domu, bycie bezrobotnym nie wchodziło w grę. Tonęliby w rachunkach. Gdyby sytuacja nie była tak fatalna, nie zniżyłby się do proszenia Sophii o przysługę.