Rozdział 101 Coś jest nie tak z Henrym
Olivia podała telefon Sophii, a ona go odebrała.
„Sophia, przyznaję, że to mój błąd” – wyjaśnił Liam, jego ton był swobodny i obojętny, jakby problem nie miał dla niego większego znaczenia. „Ten szkicownik był zniszczony i szczerze mówiąc, nie był wiele wart. Wkrótce wyślę ci lepszy”.
Po krótkiej pauzie odezwał się ponownie, najwyraźniej myśląc, że sprawa jest załatwiona. „Kilka dni temu mój tata wspomniał, że cię odwiedził. Zasugerował, żebym zaprosił cię na posiłek. Kiedy byłby odpowiedni moment? Nazwijmy to moim sposobem na przeprosiny. Jak to brzmi?”