Rozdział 9
Daniel wypluł wodę, którą przed chwilą wypił.
Szybko pochylił się, by wyciągnąć chusteczki z dozownika i otarł usta oraz mokre plamy na ubraniu.
„Przepraszam”. Był odrobinę zawstydzony, ale w jego oczach widać było nutę rozbawienia. Gdy już się wyprostował, udawał poważnego, pocierając brodę w głębokim zamyśleniu. Następnie powiedział z powagą: „Z panem Rogersem jest coś nie tak. On naprawdę ma problem”.