Rozdział 119
Kiedy Lisa dotarła do swojego biura, zamknęła za sobą drzwi, czując, że ogarnia ją niepokój. Nie mogąc w pełni skupić się na pracy, czuła się stale na krawędzi, uważnie nasłuchując wszelkich dźwięków lub ruchów na zewnątrz biura.
Kiedy ktoś przechodził obok jej drzwi, zamierała i była w stanie najwyższej gotowości. Nawet po tym, jak ta osoba odeszła, nadal czuła się spięta. Pod koniec poranka jej stan zmęczenia nie różnił się od tego, kiedy wychodziła z pracy.
Około południa Lisa zapisała raport, który napisała w połowie i zamierzała zjeść lunch. Nagle usłyszała kroki za drzwiami. Tym razem kroki zatrzymały się tuż za drzwiami.