Rozdział 485 Dobrze, tato
Rodney pomachał telefonem przed ojcem krótko po zakończeniu rozmowy i powiedział: „Gotowe. Powiedziała, że przyjdzie”.
„Dobrze!” Beal był zachwycony i krzyknął do służby: „Wyjmijcie najpiękniejsze klejnoty z magazynu. Wybiorę garść i przyniosę je ze sobą”.
„Założyłem, że nie lubisz Layli. W końcu jest synową Bowena. To, że tak dobrze się dogadujecie, od pierwszego wejrzenia, zaskoczyło mnie” – westchnął Rodney.