Rozdział 227
Punkt widzenia Lili
„ No cóż, Lila. Dostałaś dużą ilość tojadu, ale za mało, żebyśmy musieli cię odcedzić. Myślę, że przy odpowiednim odpoczynku i piciu wody, samo się ułoży” – powiedział dr Ryan, jeden z lekarzy stada, po skończeniu badania mnie. Kłował mnie igłami i dał mi antybiotyki; wykonał też wiele skanów i testów. Zanim skończył, minęły godziny, a ja byłam kompletnie wyczerpana. Nie mogłam za dużo spać w szpitalu, bo bardzo martwiłam się o Enzo. Enzo, Ethan i Jake pojechali do akademii, żeby zająć się problemem Xandera. Powiedział mi w drodze do szpitala, że Hazel była w stanie odkryć, co było w mieszance proteinowej. To był tojad. A to oznacza, że Xander cały czas mnie truł; ale z powodów, których nie byłam pewna. Do czasu jego powrotu kazał mi zostać w szpitalu, żeby mnie monitorowano i trochę odpocząć. Ale odpoczynek nie przychodził mi łatwo.
„Czy jest już coś o Enzo?” – zapytałem doktora Ryana, gdy pobierał ode mnie trochę więcej krwi.