Rozdział 284
„Kobieto, utrudniasz mi to” – powiedział przez zaciśnięte zęby.
Chwytając go za ramiona, zaczęłam podskakiwać w górę i w dół. Jego ręce pomogły mi utrzymać tempo. Moje kły opadły, a Alec przyciągnął mnie mocno do siebie. Gdy osiągnąłem orgazm, moje kły weszły do środka, aż uderzyły w kość. Jego ramiona zacisnęły się wokół mnie, aż się wycofałam i wylizałam ją do czysta.
Alec nie czekał, gdy jego kły zatopiły się we mnie. Na szczęście jego ramiona nadal mnie otaczały, utrzymując mnie w miejscu. Moja głowa opadła do tyłu, gdy uderzył go orgazm, a moje ciało eksplodowało.