Rozdział 255
Alpha Rip nie zlekceważył groźby i uderzył. Sierra spotkała go w powietrzu. Kopnął go w żebra i uderzył ją w twarz. Sierra zdołała uniknąć jego zębów, gdy upadły na ziemię. Nie jestem pewien, czy Sierra była tego świadoma, ale budynek nie został zbudowany do walk wilkołaków. Podłoga zatrzęsła się pod ciężarem, który na nią położono.
Alpha Rip zaatakował ponownie, ale Sierra była na to gotowa. Unikając jego ataku, był w stanie tańczyć wokół niego. Zmęczenie go lub jeszcze większe zdenerwowanie miało być kluczem do zwycięstwa. Jednak powstrzymanie go przed dotarciem do Jaspera było uciążliwe. Nie miała miejsca, żeby się ruszyć. Pokój był mały, a Jasper przestał się ruszać.
Alpha Rip wykonał ruch, aby dostać Jasper, który Sierra zablokowała, ale zostawiło to jej prawą stronę otwartą. Alpha Rip natychmiast to wykorzystał i zatopił zęby w jej biodrze. Jej pazury wróciły i zamachnęły się w górę. Pozostawiając trzy duże rany na jego brzuchu. Nadal nie puścił. Gryząc mocniej, poczułem, jak uderzają w kość.