Rozdział 108
Jestem tak martwy. To była mantra, która przebiegała przez głowę Gunthera.
Głos Nathana był apatyczny, gdy zawołał: „Przepraszam, proszę wezwać windę!”
Gunther zesztywniał ze zdziwienia, zanim zrozumiał prośbę. Zignorował ból złamanych żeber, gdy walczył, by wstać, i sięgnął, by nacisnąć przycisk windy.