Rozdział 63
Alyssa już wyszła z bramy willi, wciąż rumieniąc się po incydencie. Jednak gdy zmierzała w stronę dworca autobusowego, usłyszała gwizd silnika samochodu tuż za sobą.
Zaciskając usta, w końcu odwróciła się, by zobaczyć, że czarny Bentley zatrzymał się tuż obok niej. Jego przyciemniane szyby błyszczały na tle jasnego słońca, a ona zmrużyła oczy.
Wkrótce okno się opuściło, ukazując przystojną, ale irytującą twarz Justina. Poczuła, jak jej irytacja wzrasta w jednej chwili, a jej ręce drżały od tej nagłości. Co on, do cholery, tu robił?