Rozdział 51
„Myślałam, że martwisz się, że szatnia będzie zbyt brudna” – zażartowałam. Wzruszył ramionami.
„Wiem, jak się umyć”. Kiwa głową w stronę pryszniców z uśmieszkiem. „Chcesz do mnie dołączyć?”
Z zapartym tchem obserwuję, jak zdejmuje koszulkę. Jego mięśnie lśnią od potu w słabym świetle szatni. Następnie zdejmuje spodnie i wkrótce stoi w szatni całkowicie nago.