Rozdział 245
„Czy wiesz, jak rozpalić ogień?” – zapytałem go.
Uśmiechnął się pod nosem na moje pytanie, jakby było to najbardziej absurdalne pytanie, jakie kiedykolwiek zadałem. Złapał kilka patyków, a ja patrzyłem, jak klęczy na piasku i bez wysiłku porusza patykami w dłoniach. Poruszał patykami po piasku i w ciągu kilku minut zaczął unosić się dym.
Otworzyłem usta na ten widok, a potem patyki stanęły w płomieniach. Podłożył ogień, który właśnie się utworzył na wierzchu reszty drewna, które zebrałem, a cała rzecz powoli zaczęła pochłaniać płomienie.