Rozdział 35 Piękny sen
Serce Geralda niemal stanęło w piersi, gdy zobaczył, że oczy Sheili się zamykają, a jej oddech jest nieregularny.
„Nie, nie zasypiaj. Obudź się. Już prawie jesteśmy w szpitalu”. Wymamrotał zmartwione imię Sheili.
W końcu rzęsy Sheili zatrzepotały i obudziła się, choć niechętnie. Gerald westchnął z ulgą.