Rozdział 14 Przygotowania do ślubu
„Pędziłem tak szybko, jak mogłem w moim BMW. Mój siostrzeniec dzwonił co kilka minut, żeby mnie pośpieszyć. Ale ja również byłem bardzo niespokojny! Kiedy dotarłem do bramy domu mojego brata, zobaczyłem, że ziemia na zewnątrz domu jest usiana strzępami eksplodujących petard. Kiedy zbliżyłem się do jego drzwi, mój brat czekał na mnie. Był tam również mój młodszy brat i kilku innych młodych chłopców. Na obu filarach wejścia do jego domu wisiały dwie ogromne postacie Xi (dosłownie Szczęście). Nagle byłem zdezorientowany.
„Wysiadłem z samochodu i zapytałem brata: „Kto w naszej rodzinie bierze ślub?” Mój młodszy brat uśmiechnął się do mnie chytrze i zażartował: „Heh heh heh! Dlaczego ty, oczywiście!” Ledwo skończył, gdy mój starszy brat wtrącił się: „Ponieważ oboje nasi rodzice nie są już obecni, jestem twoim starszym. To jest małżeństwo ustalone przez wolę starszego, będzie musiał zrobić, co powiem! Wciągnij go!” Na jego rozkaz kilku młodszych chłopców szarpnęło mnie i związało linami! Podnieśli mnie z ziemi i zanieśli do domu! Był tam konferansjer, który zawył: „Ukłon szacunku dla Nieba i Ziemi! I ukłon szacunku dla starszych w domu!” Odwróciłam głowę i zobaczyłam rodziców Fena siedzących na podium w sali, gdzie znajdowały się miejsca honorowe, które najczęściej były zarezerwowane dla starszych w rodzinie! Nawet mój starszy brat i jego żona też tam siedzieli! A potem usłyszałam kolejne wołanie konferansjera, mówiącego: „Ukłon szacunku między mężem a żoną! Do pokoju weselnego, idą!” Ktoś wcisnął mi na głowę kapelusz pana młodego, a kilku innych podniosło mnie i wciągnęło do pokoju weselnego! Pośród chaosu i zamieszania dostrzegłam dwie dziewczyny prowadzące Fena do pokoju. W głębi serca powiedziałam sobie, że zwykle pana młodego i jego żonę prowadzi się do pokoju w miły sposób, ale oto jestem, wnoszona do mojego pokoju jak kawałek mięsa!" Pan Zhang parsknął śmiechem, słysząc swoją opowieść o swoim małżeństwie i wziął kolejny łyk ze szklanki.
„Ale kiedyś pewien magik nauczył mnie, jak uwolnić się z więzów. Niełatwo byłoby mnie naprawdę ujarzmić. Wkrótce uwolniłam się i wyszłam, aby pomóc zająć się obecnymi gośćmi. Wtedy znalazłam Brata Hai z kwiatem przypiętym do piersi. Na jego kwiecie była etykieta z napisem „Świadek ślubny". Nic dziwnego, że wszystko wydawało się dziwne! On zaplanował całą imprezę!" Cały stół uległ kolejnemu atakowi śmiechu. Pan Lee zażartował: „Mógł cię sprzedać jako niewolnika brat Haim i nawet byś o tym nie wiedział!”