Rozdział 497: Przychodzę, żeby cię uratować
Punkt widzenia Karoliny:
Znów miałem związane ręce.
Ale tym razem było o wiele przytulniej. Chyba Boris próbował mi odciąć krążenie krwi albo coś. Niestety, miałam już mało sił, żeby mu się oprzeć.
Punkt widzenia Karoliny:
Znów miałem związane ręce.
Ale tym razem było o wiele przytulniej. Chyba Boris próbował mi odciąć krążenie krwi albo coś. Niestety, miałam już mało sił, żeby mu się oprzeć.