Rozdział 57
Punkt widzenia Natalii
W miarę upływu dni starałem się przystosować do otoczenia w Stadzie Kryształowej Krwi.
Chodziłam codziennie na spotkanie z wujkiem Lucasem, tak jak mu obiecałam. Opiekowałam się nim jak córką. Było jasne, że ciocia Grace bardzo mnie ceniła. Powiedziała, że wie, że nie lubię mojej rodziny zastępczej, ale mogę myśleć o niej jak o matce.