Rozdział 506
Natalia zeszła po schodach i spojrzała na główne drzwi. Nie zwracała uwagi na nikogo, kto siedział na kanapach.
Wzrok Ansel był utkwiony w schodach, jakby myślała o czymś. Uśmiech pojawił się na jej ustach, gdy odwróciła wzrok. Spojrzała na Natalię i podniosła głos,
„Dlaczego nie dołączysz do nas na śniadanie, Natalio?”