Rozdział 491
Kolor oczu Adriana z czarnego stał się brązowy. Zmarszczył brwi, słysząc jej słowa. Złapał ją za nadgarstek i zapytał chrapliwym głosem:
„Rządzić tą sforą samemu? Masz na myśli, że chcesz rządzić moją sforą sam?”
Nagle poczuła pieczenie w nadgarstku. Fakt, że jego ręka mogła sprawić, że poczuła takie pieczenie w głowie, był dla niej zagadką. Jej uścisk rozluźnił się w szoku.