Rozdział 475
W ciepłym świetle Adrian siedział na kanapie. Jego wzrok ciągle przesuwał się w stronę zegarka. Rzucił kilka spojrzeń na telefon, który leżał na małym stoliku obok kanapy.
Poza salonem wszystkie światła w domu były wyłączone. To dlatego, że pracował do późna w nocy.
Akta na stole były dowodem na to, ile pracy wykonał.