Rozdział 431
Wyglądało na to, że Hazel miała problemy ze złapaniem oddechu. Próbowała odsunąć jego rękę, trzymając ją. Był jednak tak silny, że nie mogła po prostu uwolnić się z jego uścisku na szyi. Poklepała go po dłoni, próbując odepchnąć jego dłoń.
Ale wkrótce zdała sobie sprawę, że może pokonać jego siłę. Mocno zamknęła oczy. Kiedy je otworzyła, jej oczy świeciły na zielono.
W tych szmaragdowych oczach nie było już śladu niewinności. Wewnątrz płonęło coś, co mogło zniszczyć wszystko.