Rozdział 274
„Nie, nie. Jak to w ogóle możliwe?” – wymamrotałem, chwytając się za głowę rękoma i potrząsając nią ze stresu.
Przypomniały mi się dni, kiedy Lynda opowiadała mi, jak Natalia ją uderzyła, przeklęła, znęcała się nad nią, a nawet wyrzuciła z domu, bo chciała tam na mnie poczekać.
„Czy ona naprawdę mnie okłamała?”