Rozdział 272
Kiedy Max opuścił pokój do nauki, próbowałam się zastanowić, co miał na myśli.
'Ona może mieć każdego mężczyznę, jakiego zechce? Czy ona chce Maxa? Czy on jej się podoba? Dlaczego? Co w nim jest, że ona go pragnie?
Tyle pytań krążyło mi po głowie. Chciałam je zignorować, ale one wciąż krążyły mi po głowie.