Rozdział 260
Poczułam się dziwnie, kiedy moje imię padło z jego ust. Próbowałam zebrać siły, żeby go odepchnąć. Ale przycisnął swoje ciało do mnie. Na sekundę odebrało mi to dech.
Przechylił głowę i zbliżył się do mojego ucha. Zacisnęłam szczękę, gdy usłyszałam jego szept.
„Nie zgadzaj się z nim. On na ciebie nie zasługuje”.