Rozdział 257
Byłam oszołomiona, gdy Max powiedział to moim dzieciom. Miałam na myśli, że opowiem im o tym później. Chciałam, żeby na początku czuli się przy nim swobodnie. Ale jego nagłe wyznanie mnie zaskoczyło.
„Co ty właśnie powiedziałeś?” Wściekły głos Adriana wydobył się z niego niczym płomień ognia.
Inni zaczęli na nas zerkać. Przewróciłam oczami na Adriana.