Rozdział 255
Punkt widzenia Adriana
Wpatrywałam się w Natalię. Jej wygląd był królewski. Jej oszałamiająca, kawowa suknia podkreślała jej figurę. Wyglądała jak syrena. Nie wyglądała blado ani jak zwykła kobieta, ale jakby jej piękno rozkwitło, wydawała się być najpiękniejszą kobietą w moich oczach.
Nie mogłem oderwać od niej oczu.