Rozdział 209
Liana odwróciła się do mnie i pokręciła głową, nie zwracając uwagi. „Nie, nie. Nie mogę pozwolić ci tam pójść”.
Wziąłem torbę i dowód osobisty ze sklepu, po czym ruszyłem do drzwi.
Liana złapała mnie za rękę i zatrzymała. „Natalia, nie musisz tego dla mnie robić. Poradzimy sobie ze stratą. Nic nie jest ważniejsze niż życie”.