Rozdział 488 Nikt nie jest winien, tylko On sam (część druga)
Daisy musiała już obejrzeć nagranie. Edward zastanawiał się, jak jej to wytłumaczyć, kiedy wróci. Trochę się martwił, że Daisy będzie na niego zła. W końcu wczoraj podkreślała, że nie lubi, kiedy ukrywa przed nią rzeczy, które ją dotyczą. Ale co teraz? Rzucił granat. Jak ona na to zareaguje? Edward miał wątpliwości. Co więcej, w przyszłości będą jeszcze potężniejsze bomby. Czuł, że zmierza w kierunku łoża śmierci.
„Nie pokazałem się. Poprosiłem kogoś, żeby to oddał. Ale myślę, że musieli dojść do wniosku, że mamy coś wspólnego z tym nagraniem. Każdy, kto ma mózg, mógłby łatwo powiązać to z nami. W przeciwnym razie nie byłoby nikogo na tyle mądrego, żeby zarządzać interesami innych ludzi. Poza tym, poza wojskiem i nami, nikt nie wie o donosach na panią Mu.”
Luke spojrzał na Edwarda stanowczym wzrokiem. Podzielił się z nim swoimi argumentami i przemyśleniami. Nikt w wojsku nie był przeciętny. Mogliby łatwo rozgryźć sprawę i znaleźć rozsądne wyjaśnienie całej sprawy, gdyby poświęcili temu trochę uwagi.