Rozdział 288 Dlaczego się spieszysz
„To wystarczy. Nie mówiłeś, że jesteś głodny? Chodźmy.” Edward przewrócił oczami. Choć chciał dać ojcu popalić, nie mógł pozwolić, by jego syn umarł z głodu. Dlatego musiał pójść na kompromis.
„Tak! Chodźmy! Eddie...hahaha!” Justin roześmiał się głośno i wybiegł z biura ojca, zanim Edward zorientował się, jak się do niego zwrócił. Wiedział, że Edward będzie wściekły, więc praktycznie uciekł, ratując życie. Justin nie był głupi.
„Justin Mu! Chcesz zostać ukarany?” Jak można było się spodziewać, Justin usłyszał wściekłe warczenie Edwarda, gdy ten wybiegł ze swojego biura. Drżąc ze strachu, Justin pobiegł naprzód, nie widząc, dokąd idzie. Przypadkowo wpadł na Raina, który zmierzał w stronę biura Edwarda.