Rozdział 246 Pierwsze spotkanie (część pierwsza)
„Edward, nie słuchaj bzdur Daisy. Ona jest bezwzględna. Wtedy to ona zrobiła wszystko, żeby opuścić rodzinę Ouyang. My nie mieliśmy z tym nic wspólnego”. Widząc, że Edward bardzo troszczył się o Daisy, Mary była bardzo niezadowolona. Nie widziała nic złego w tym, co mówiła.
„Panno Ouyang, według pani, winna jest moja żona. Ale kto traktował ją jak służącą przez tak długi czas? Chyba nie muszę pani o tym przypominać! Co pani powie, pani Ouyang?” Edward celowo przedłużył „Pani Ouyang” na końcu swojego pytania. Sądząc po poprzednich czynach Mary, nie uważał, że jest wystarczająco mądra, aby podkopać pozycję Daisy. Najbardziej prawdopodobnym podejrzanym byłaby pani Ouyang, która siedziała przed nim.
„Panie Mu, co to ma znaczyć? Kiedy kiedykolwiek traktowaliśmy ją jak służącą? Wychowaliśmy ją w doskonałym otoczeniu i wysłaliśmy za granicę na studia. Czy może pan sobie wyobrazić służącą cieszącą się tymi przywilejami?” Twarz Yakiry stała się zimna i ponura. W obliczu oskarżeń Edwarda stała się trochę zdenerwowana. Nie obchodziło jej, że Edward był obiektem uczuć Mary i zaczęła się z nim kłócić.