Rozdział 61 Idę do Mistrza
W gabinecie rodzinnym Smithów Richard właśnie odłożył słuchawkę, kiedy Cheryl otworzyła drzwi i weszła, mówiąc z zimnym wyrazem twarzy: „Nie wolno ci już więcej dzwonić do Sophii. Będziemy udawać, że nie mamy tej córki!”
Richard zmarszczył brwi i powiedział: „Powinniśmy wysłuchać wyjaśnień Sophii”.
„Jakie jest wyjaśnienie?” Cheryl powiedziała ze złością. „Musi być zazdrosna, że jej dziadek przedstawił Tiffany chłopakowi i celowo poszedł tam, żeby sprawiać kłopoty! Nadal miała odwagę bić ludzi, czy tak powinna robić dziewczyna? Nauczyła się to poza tymi latami. Jak gangster!”