Rozdział 258
„Nie ufaj każdemu, kogo spotkasz...” Elara powtórzyła, po czym uśmiechnęła się złośliwie. „To brzmi jak dobra rada. Niestety, jest wielu dobrych kłamców. Niektórzy z nich są tak utalentowani, że nawet jeśli sytuacja wymagała prawdy, nadal potrafią kłamać jak z nut i twierdzić, że nic nie widzieli”.
Elara podniosła głowę i spojrzała na Ethana wyzywająco. „Czy zgadzasz się ze mną, panie Lynch?”
Wyraz twarzy Ethana pociemniał. Przez długi czas milczał, zanim w końcu wyznał: „Przepraszam za to, co się przed chwilą wydarzyło, ale mam swoje powody. Alice-”