Rozdział 267
Gdy tylko Alice zaczęła płakać, Ethan nie mógł powstrzymać się od współczucia jej. Westchnął i przyciągnął ją do siebie. „Nie, proszę, nie myśl tak. Po prostu... ostatnio jestem bardzo zajęty pracą”.
Podniósł głowę, by otrzeć łzy spod jej oczu. „Wszystko w porządku. Już jestem w domu”.
Z głową spuszczoną w dół, triumfalny błysk przemknął przez oczy Alice. Skinęła potulnie głową i powiedziała: „W porządku. Jeśli jesteś zajęta, powinnaś wziąć się do pracy. Wszystko, co musiałam wiedzieć, to to, że nie nienawidzisz dzieci ani mnie, to wszystko”.