Rozdział 1494
Starannie uczesane włosy Huntera zwisały rozczochrane, przesiąknięte odorem zupy z zepsutych jajek. Zanim zdążył zareagować, jedna bomba z zepsutych jajek po drugiej spadała na niego.
„ Ty bezduszny prawniku! Lokaj żądnych zysku magnatów! Jak śmiesz bronić mordercy takiego jak Shannon?! Czy psy obgryzły ci sumienie?!"
Potem zgniły pomidor rozprysnął się na nim. Jego szkarłatny sok rozprysł się wszędzie.