Rozdział 58 Piękny początek dnia
Kazał mi usiąść na brzegu wanny, podczas gdy sam napełniał ją wodą.
Zamknęłam oczy, próbując uciec od tego wszystkiego. Wokół panowała cisza, z wyjątkiem delikatnego dźwięku płynącej wody. Zamknięcie oczu tylko nasiliło chaos, uniemożliwiając mi znalezienie spokoju, którego tak rozpaczliwie potrzebowałam i który wcześniej we mnie wchodził.
To wszystko przez rzeczy, które zrobiłem wczoraj.