Rozdział 1 Jego zabawka
"Pas"
Dreszcz przebiegł mi po kręgosłupie, gdy usłyszałem słowo, którego się obawiałem. Czekałem, aż moje ręce uwolnią się z kajdanek i w końcu, gdy już je uwolniłem, głos sparaliżował mnie i przywołał do mojego miejsca, ponieważ brzmiał zbyt znajomo.
Każda cząstka mojego jestestwa wołała mnie, żebym uciekł z tego koszmaru, ale okazało się, że jestem przywiązany do swojego miejsca niewidzialnymi linami.
„Nie słyszałeś, co powiedziałem?” Głos przeciął powietrze, gdy znów przemówił swoim grubym i autorytatywnym głosem, który wstrząsnął mną w miejscu, przerywając łańcuch moich myśli.
Powoli moje drżące ręce i niezdarne palce podniosły się, by poluzować opaskę. Gdy materiał się zsunął, moje oczy rozszerzyły się z przerażenia, szczęka opadła, a oddech uwiązł mi w gardle, gdy spojrzałem na mężczyznę stojącego przede mną, którego najmniej spodziewałem się być częścią tego strasznego i grzesznego scenariusza.
Nagle pokój wydał mi się mniejszy, a on wyglądał na wysokiego i przerażającego, niczym ciemny cień wiszący nade mną.
„Rozbierz się!” Rozkazał ponownie, jego głos zabarwiony był niecierpliwością, a ja poczułam nową falę strachu krążącą w moich żyłach.
Mój umysł wciąż próbował uporać się z rzeczywistością sytuacji i tym, co wydarzyło się ze mną w ciągu jednego, wstrząsającego dnia.
Trzy miesiące temu mój brat został zamordowany przez gang mafijny, co całkowicie zrujnowało mnie i moją rodzinę. Powód jego morderstwa i morderca są nieznani. Nawet policja nie była gotowa pomóc nam w tej sprawie i zignorowała nas, nazywając to wypadkiem. Jako prawnik postanowiłem zebrać dowody przeciwko wszystkim działającym gangom mafijnym i złożyć przeciwko nim sprawę w sądzie.
Wszystko szło dobrze i dziś miałem wygrać sprawę, ale w koszmarnym obrocie wydarzeń zostałem porwany z domu, wczoraj wieczorem. A rano znalazłem się na aukcji wśród tych, którym odważyłem się rzucić wyzwanie i sprzedałem się temu, kto zaoferował najwięcej, jako karę za wystąpienie przeciwko nim.
Nadal nie mogłam pozbyć się uczucia, gdy obudziłam się w ciemnym pokoju pełnym zamaskowanych mężczyzn, których oczy przesuwały się po moim ciele, rywalizując o szansę, by mnie posiadać.
Protestowałam i walczyłam, ale nic nie pomagało, bo moje ręce i nogi były mocno przywiązane do krzesła, a moje prośby trafiały do martwych uszu, podczas gdy byłam licytowana jak przedmiot.
Milion, dwa miliony, trzy miliony, cena licytacji wciąż rozbrzmiewa w mojej głowie, a moja ostateczna cena wyniosła pięćdziesiąt milionów dolarów. Nikt nie ośmieli się jej przebić, jakby oferta pochodziła od samego Lorda Mafii, któremu nikt nie mógł się przeciwstawić.
Nie miałem pojęcia dokąd mnie zabierają, bo aż do tej pory miałem zasłonięte oczy, które pochłaniały mnie w świecie ciemności, który na mnie czekał.
Ale teraz, gdy moje oczy się otworzyły i mogłem zobaczyć wszystko, poczułem się jeszcze bardziej zdezorientowany.
„Damien?” Pierwszą rzeczą, jaka wyszła z moich ust, było imię osoby stojącej przede mną. Mój głos zadrżał, a zamieszanie było w nim wyraźnie słyszalne.
Mrugnęłam kilka razy, aby upewnić się, że nie jestem w żadnej Haze i że to, co widzę, jest prawdą.
„To Sir dla ciebie. Kupiłem cię , płacąc najwyższą cenę” – nie brzmiał jak osoba, którą znam. Jego słowa były ostre, co rozwaliło mnie w środku.
Nigdy nie był tak niegrzeczny i nieuprzejmy. Co mu się nagle stało?
A co mnie jeszcze bardziej zdziwiło, to fakt, że należał do mafii.
Jak i kiedy?
Mój umysł był przepełniony tak wieloma pytaniami naraz, że nie byłem w stanie niczego wymyślić.
Czy możliwe, że przybył tu jako mój wybawca?
„Przyprowadziłeś mnie tutaj, żeby mnie chronić przed wszystkimi tymi mężczyznami. Tak?” – zapytałam, żeby potwierdzić, pozostając pozytywną nawet w najciemniejszych chwilach.
„Nie chcę utrzymywać cię w żadnych nieporozumieniach”
Rozsiadł się wygodnie na kanapie, jego postawa emanowała arogancją, rozłożył ręce i nogi jak król na tronie i patrzył na mnie, jakbym był jego niewolnikiem.
„Nie kupiłem cię, by cię przed kimkolwiek ocalić, ale by zaspokoić moje potrzeby. Pragnąłem twojego ciała od pierwszej chwili, gdy na ciebie spojrzałem” – przyznał z niepokojącą bezpośredniością.
Moje serce zapadło się w dołku żołądka, gdy jego słowa dotarły do mnie, odsłaniając stronę jego osoby, która rozbiła obraz, jaki miałam o nim w umyśle.
Nie było nawet jednego procenta emocji w tych zielonych kulach. Patrzył na mnie, jakbym była dla niego obca, co bolało mnie jeszcze bardziej.
W ciągu tych trzech miesięcy zmienił się tak bardzo fizycznie i emocjonalnie. Teraz wszystko w nim krzyczy mrok i niebezpieczeństwo, zmiana, która przeraża moje kości.
„Teraz chodź tutaj” – rozkazał, klepiąc się po udzie,
dając mi znak, żebym usiadła mu na kolanach.
Wzdrygnęłam się i poczułam, jak na mojej skórze pojawia się gęsia skórka. Zawsze patrzyłam na niego z podziwem, ale nigdy nie wiedziałam, że za tą przystojną twarzą kryje się taki diabeł, jego brudne intencje teraz z niego emanowały.
Philip miał rację, kiedy prosił mnie, żebym trzymała się od niego z daleka. Może znał jego prawdziwą twarz i teraz wykorzystuje to, że mój brat nie jest ze mną.
To, że chciałam znaleźć Charminga, wydawało mi się teraz koszmarem.
Czekał, aż zrobię jakiś ruch, ale ja zostałam w swoim miejscu, zbyt przerażona, żeby ruszyć się choćby o cal.
„Damienie, jak mogłeś mi to zrobić, skoro wiesz, że jestem siostrą twojej przyjaciółki” Byłam na skraju załamania nerwowego.
„Ale nie moje” – odparł ostro, jego słowa były ostre i szorstkie.
„Ale Philip?” Udało mi się wykrztusić, a moje gardło ścisnęło się od emocji, gdy starałam się zachować spokój. „Wiesz, że został brutalnie zabity. Zamiast stać przy mnie, ty…”
Zanim zdążyłam dokończyć, rzucił się na nogi, jego ręka wystrzeliła jak błyskawica, by owinąć moje gardło, odcinając mi słowa i oddech. Panika wezbrała we mnie, gdy jego uścisk się zacieśnił, pozostawiając mnie łapczywie łapiącą powietrze.
„Nie wypowiadaj przy mnie imienia tej przeklętej świni” – w jego głosie słychać było jad, a jego paznokcie wbijały się ostro w moją skórę – „albo sprawię, że będzie ci jeszcze bolało, niż będzie”
Nie widziałam nic poza surowym gniewem i nienawiścią w jego oczach, gdy wwiercały się w moje. Widziałam, jak żyły pulsują gniewnie na szyi i skroni.
Kiedyś łagodne szmaragdowe zbiorniki jego oczu przekształciły się teraz w burzliwą burzę, płonącą intensywną furią, która wystarczała, by spalić prostym spojrzeniem.
Te oczy, które kiedyś przyciągały mnie do niego niczym magnes jednym spojrzeniem, teraz były pełne nienawiści, zmuszając mnie do myślenia o tym, gdzie popełniłam błąd, otrzymując od niego to wszystko.
Jego dłonie, te same, które pomagały mi niezliczoną ilość razy, teraz owinęły moją szyję, gotowe wycisnąć ze mnie życie.
Jego bliskość, która kiedyś przyspieszała bicie mojego serca, teraz zagrażała mi dogłębnie.
Jestem pewna, że moja twarz zrobiła się czerwona z powodu braku tlenu. Właśnie, gdy poczułam, że tracę siły i myślałam, że umrę, jeśli utrzyma mnie jeszcze przez sekundę, odszedł ode mnie, a ja głośno kaszlnąłam, łapiąc powietrze.
„Co się z tobą stało?” zapytałam, gdy już byłam w porządku. „Ty i Philip spędziliście razem całe nastoletnie lata i byliście nierozłączni przez te dni. Odwiedzałeś nasz dom tak wiele razy, nasza matka tak bardzo cię kochała, ale nigdy wcześniej nie widzieliśmy tej strony twojej osobowości”.
Nagły gniew zdawał się napływać mu do żył, gdy słuchał moich słów.
„Twój brat jest za to odpowiedzialny!” – wycedził przez zaciśnięte zęby.
Filip?
Co takiego zrobił, że Damien tak bardzo się zmienił?
„On już nie żyje” przypomniałam mu, a łzy, które powstrzymywałam przez cały ten czas, spłynęły po moich policzkach, ponieważ bardzo tęskniłam za bratem. Nadal nie mogę się pogodzić z jego śmiercią.
„Nikt nie wie tego lepiej ode mnie” – jego słowa przecięły powietrze – „ponieważ to ja go zabiłem własnymi rękami!”
Moje oczy rozszerzyły się do tego stopnia, że prawie wyszły mi z orbit, ziemia pode mną się osunęła i poczułem się, jakby ktoś zrzucił na mnie tonę cegieł.
„A teraz ty, droga Angeliko”
Jego głos stał się mrożąco intymny i zadrżałam, gdy temperatura w pokoju nagle spadła o kilka stopni. Jego palec, którym mógł zabić mojego brata, przesunął się od mojej skroni do szczęki i spoczął pod brodą, aby ją unieść.
„Będziesz moją zabawką”
Ostrzeżenie – w opowieści znajdują się sceny przemocy/seksualne, które mogą być drażniące dla niektórych czytelników.