Rozdział 53 Jego posiadanie, jego Tesoro
Tym razem nie musiał mnie wpychać do samochodu, gdyż sam usiadłem w środku, gdy tylko otworzył drzwi.
Podróż powrotna minęła mi w ciszy. Ciągle patrzyłam przez okno. Stan zdrowia mojego brata mnie przerażał, zwłaszcza że wiedziałam, że jest niewinny.
Myślałam, że nie pozwoli mi siedzieć cicho, ale dał mi przestrzeń, przynajmniej kiedy dotarliśmy do domu.