Rozdział 16 Przyjazne spotkanie
Minęły trzy dni od nocy, kiedy przyszedł pijany i padł na mnie. Następnego ranka spieszył się i gdzieś odszedł. Od tamtej pory nie wrócił.
Rzucił mi wyzwanie, abym spróbował zrobić coś wbrew jego woli i zobaczył konsekwencje, ale to nie powstrzymało mnie przed szukaniem sposobów ucieczki.
Byłem tak zdesperowany, że wyszedłem na taras, ale wróciłem, będąc pewien, że jeśli zrobię coś głupiego, to umrę.