Rozdział 114 Obietnica ojca
Minęły dwa tygodnie od tego incydentu, a ja wciąż nie mogę się z tym pogodzić. Nadal czuję się winna, że przeze mnie cierpiało moje dziecko. Aiden jest już całkowicie wyleczony i zaczął chodzić do szkoły. Lekarz poprosił mnie, żebym nie stresowała go za bardzo, więc złożyłam wniosek o tydzień urlopu zdrowotnego dla niego. Był zadowolony z nieobecności w szkole i cieszył się urlopami, jakby były świętami.
Dzisiaj wziąłem dzień wolny, bo nie czułem się dobrze. Chciałem odebrać Aidena dzisiaj, ale Philip nie chciał mnie puścić. Poprosił mnie, żebym odpoczął, dlatego wziąłem urlop.
Przeglądałam telefon, czekając na moje dziecko, gdy drzwi się otworzyły. Jak zwykle spodziewałam się, że wparuje do domu i zacznie krzyczeć, mówiąc każdemu kątowi, że wrócił ze szkoły, ale zamiast tego wszedł do środka w milczeniu, z mocno zaciśniętymi ustami. Jego oczy były spuszczone, a energia w nim zniknęła.