Rozdział 101 Chcę tatusia
„Aiden” – zawołałam cicho, gdy moje dziecko nie zareagowało, nawet wiedząc, że wsiadłam do samochodu. Moja ręka delikatnie pogłaskała jego głowę.
„Tak?” odpowiedział, ale jego głos zabrzmiał bardzo cicho, co było zupełnie odwrotne do jego prawdziwego ja.
„Nie chciałem cię skrzywdzić. W gniewie byłem dla ciebie trochę surowy. Mamie jest przykro, Aiden.”