Rozdział 50 Maniery
Lara zauważyła, że wyraz twarzy Caleba się nie zmienił, ale mocniej zacisnął dłonie na sztućcach.
„Mamo, nie podniecaj się za bardzo”. Lewis uważał, że pani Jacobs była zbyt podekscytowana, by mówić. „Helen i ja zostaniemy w Empfield, dopóki dziecko się nie urodzi”.
„Nie, wcale się nie cieszę. Jestem po prostu zszokowana”. Pani Jacobs odzyskała przytomność. „Możesz zostać, ale ja nie rozpoznaję tej kobiety jako mojej synowej. Nie rozpoznaję też dziecka w jej łonie. Mam tylko dwoje wnucząt, a są to Caleb i Henry. Nikt inny nie jest częścią rodziny Jacobs”.