Rozdział 18: Moja ciotka jest pełna wdzięku
Grace lekko zwróciła się w stronę Franka, żartobliwie przechyliła głowę, a w jej oczach dało się dostrzec milczące zrozumienie. Frank zrozumiał to od razu, a milczące porozumienie między nimi jako partnerami na przestrzeni lat sprawiło, że zareagował bez wahania. Odchrząknął, z przyzwyczajenia poprawił słuchawkę Bluetooth na lewym uchu i spokojnie przeszedł obok Lucasa i Grace, ściszając głos i udając, że rozmawia przez telefon.
„Szefie, ta scena przed chwilą była taka żenująca. Właśnie strofowałem Lucasa , ale on był tuż obok mnie! Hej, to on. Ukradł obraz, który ci się podobał. Nieważne, bądźmy hojni i oddajmy mu go! Qinghe ma wiele obrazów i nie potrzebuje „Gęsi latających późną jesienią”. Później poszukamy lepszych obrazów!”
Po tych słowach Frank odszedł. Grace spojrzała na Lucasa swoimi błyszczącymi oczami i niewinnie uniosła brwi.