Rozdział 581
W teatrze zaobserwowano wzmożony ruch.
Pielęgniarki i ubrani na biało lekarze wpadali i wypadali; gdy wybiegł z nich mężczyzna ubrany na biało, z cienką warstwą potu na twarzy, Lucien złapał go za klapy.
„CO DO CHOLERY TAM SIĘ DZIEJE?” – wrzasnął, oszalały z żalu i bólu.