Rozdział 487
Ria spojrzała w górę, gdy łóżko lekko się zapadło, a Philippe opuścił swój ciężar obok niej. Uśmiechnęła się sennie, obejmując ramionami mężczyznę, którego kochała, gdy przytulił się do jej szyi, zakopując twarz w jej złotych włosach, głęboko wdychając jej słodkie, owocowe włosy. Kochał tę kobietę w swoich ramionach, pomyślał żarliwie, gdy wziął ją w swoje duże, wytatuowane ramiona, trzymając ją przy swoim ciele i spotykając jej usta, gdy pochyliła głowę w jego stronę, witając go.
„Kochanie” – wyszeptał, a ona jęknęła, gdy przesuwał dłonią wzdłuż jej ciała, czując krągłości, wypukłości jej giętkiego ciała, zaokrąglone piersi i nogi, rozchylając się chciwie, gdy zbliżał się do jej starannie przystrzyżonego wzgórka.
„Argh...” jęknął, delikatnie ją opuszczając i przewracając się na nią, gorączkowo rozpinając zamek błyskawiczny, czekając na możliwość wyjęcia grubej, twardej długości, która pulsowała z pożądania.