Rozdział 459
Kapodaster
Odwrócił się, by spojrzeć przez małe okienko samolotu, gdy prywatny odrzutowiec Luciena Delano zatrzymał się, na zewnątrz było przenikliwie zimno, ale umysł Capo był zajęty czymś innym, gdy ciemność na zewnątrz patrzyła na niego. Spał przez kilka godzin, ale to sprawiło, że poczuł się odmłodzony. Taki już był; mógł wyrwać kilka godzin snu i poczuć się wypoczęty.
Jego myśli powróciły do gorącego i namiętnego spotkania z Rią, które miał przed opuszczeniem kraju. Potrafiła sprawić, że stwardniał z pożądania jednym spojrzeniem swoich roześmianych oczu, dołeczki pojawiały się, gdy go drażnił. Jeśli chodzi o jej ponętne ciało, jęknął i potarł twarz dłonią, musiał się opanować. Jeśli nie przestanie o niej myśleć, bezradnie będzie się zaciskał pięściami w małej toalecie.